Pierwszy tydzień znosiłam świetnie, bo tak się zaprogramowałam. Zanim chłopaki rzucili się z wałkami na ściany, zaczęłam się zastanawiać, dlaczego właściwie tak się boję tego remontu i w kółko opowiadam wszystkim, że nie znoszę podobnych akcji. Jeszcze ciekawiej się robiło, kiedy zdałam sobie sprawę, że jedyny remont, jaki przeżyłam miał miejsce dobrych dwadzieścia parę lat temu, kiedy z rodzicami zamieniliśmy małe mieszkanie w betonie na większe mieszkanie w betonie. Co innego przeprowadzki - tych zaliczyłam od matury kilkanaście i mam święte prawo ich szczerze nienawidzić.
![]() |
http://grandmasscribbles.blogspot.com/2013/04/a-moving-experience.html |
Tak, tak, dla neurotyka oddzielenie tego, co jest jego od tego, co mu zaszczepili inni - podsuwając słowa i myśli jak drinki z dragami - bywa trudne. Jak Harry Potter mam taką swoją komnatę tajemnic, w której kotłują się różne rzeczy z dzieciństwa, zaklęcia latają w powietrzu, a czasem wypadnie jakiś trup z szafy. Muszę wtedy go zgrabnie zresajklingować, żeby się o niego nie potykać, tylko iść do przodu.
![]() |
http://gabtor.wordpress.com/2010/10/27/harry-potter-and-the-chamber-of-secrets-movie-photo-gallery/ |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz